Typ tekstu: Książka
Autor: Jurgielewiczowa Irena
Tytuł: Ten obcy
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1961
czym przed chwilą mówiły.
Ula odwróciła się szybko: oczy zaszły jej łzami i trzeba było to ukryć. Opanowawszy
się wstała i podeszła do okna. Na jej twarzy błąkał się charakterystyczny dla
niej, obojętny uśmieszek. Niech Pestka nie sądzi, że Ula Czuje się skrzywdzona.
Niech nikt tak nie sądzi.
- Możemy iść - osądziła Pestka. - Lepiej być na wyspie, zanim się tam zjawi
tamten obcy.
- Jest bardzo mokro - odpowiedziała Ula ze sztuczną obojętnością, za którą
krył się opór. Był jałowy, nie mógł się przydać na nic. Ula czuła, że dla Pestki
tylko sprawy wyspy mają w tej chwili znaczenie.
- Co to szkodzi? Chodźmy!
Kiedy
czym przed chwilą mówiły.<br> Ula odwróciła się szybko: oczy zaszły jej łzami i trzeba było to ukryć. Opanowawszy <br>się wstała i podeszła do okna. Na jej twarzy błąkał się charakterystyczny dla <br>niej, obojętny uśmieszek. Niech Pestka nie sądzi, że Ula Czuje się skrzywdzona. <br>Niech nikt tak nie sądzi.<br> - Możemy iść - osądziła Pestka. - Lepiej być na wyspie, zanim się tam zjawi <br>tamten obcy.<br> - Jest bardzo mokro - odpowiedziała Ula ze sztuczną obojętnością, za którą <br>krył się opór. Był jałowy, nie mógł się przydać na nic. Ula czuła, że dla Pestki <br>tylko sprawy wyspy mają w tej chwili znaczenie.<br> - Co to szkodzi? Chodźmy!<br> Kiedy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego