wystawię, taka dzielna była, gdy wchodziła najbardziej stromym szlakiem na Ślężę. Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale ona dokonała takiego wyczynu w klapkach!!! <br>Stan mojego umysłu mogę określić jako szczytowy etap zakochania. Tak, znów się zakochałam! Piękna pogoda, wszechobecne słońce, śpiew ptaków, delikatny powiew wiatru, lekko brązowe promienie słoneczne osadzone na mojej twarzy. Kocham to wszystko razem z latem i Ostrowem Tumskim, po którym spacerowałam z rodzinką, chłonąc bajeczne krajobrazy, gotycką architekturę katedry, ostry taniec wiatru nad Odrą i ten nie dla każdego widoczny obraz zadowolenia w oczach matki...<br>Jest dobrze! Będzie jeszcze lepiej!<br>Wasze zdrowie! - wczoraj wypiłam za każdego