Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
Frik zaciągnął się głęboko, zatrzymując dym w płucach. Po kilku kolejkach poczuł, że trawa zaczyna działać, wyostrzając zmysły. W mózgu uruchamiał się kilkuścieżkowy magnetofon.
- Idź do salonu i poczekaj na nas - podszedł do niego Kurtz. - Musimy się przygotować.
Frik wziął jointa i zniknął za drzwiami. Usiadł na parapecie otwartego na oścież okna i oglądał salonik. Na środku stał piękny biedermeierowski stół z kompletem klubowych foteli, pod ścianą sekretarzyk i dwie oszklone szafy wypełnione starą porcelaną. Przeciwległą ścianę zajmował kilim z ryngrafem i skrzyżowanymi szablami. Podłoga lśniła idealnie wypastowaną dębową klepką. Kurtz, co jakiś czas, wpadał w szał sprzątania i czyszczenia - można
Frik zaciągnął się głęboko, zatrzymując dym w płucach. Po kilku kolejkach poczuł, że trawa zaczyna działać, wyostrzając zmysły. W mózgu uruchamiał się kilkuścieżkowy magnetofon. <br>- Idź do salonu i poczekaj na nas - podszedł do niego Kurtz. - Musimy się przygotować.<br>Frik wziął jointa i zniknął za drzwiami. Usiadł na parapecie otwartego na oścież okna i oglądał salonik. Na środku stał piękny biedermeierowski stół z kompletem klubowych foteli, pod ścianą sekretarzyk i dwie oszklone szafy wypełnione starą porcelaną. Przeciwległą ścianę zajmował kilim z ryngrafem i skrzyżowanymi szablami. Podłoga lśniła idealnie wypastowaną dębową klepką. Kurtz, co jakiś czas, wpadał w szał sprzątania i czyszczenia - można
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego