tym, że jasno, jak nikt inny przedtem, podkreślił on znaczenie samokrytycyzmu w poznaniu. Brzytwa Ockhama, zakazująca mnożenia bytów bez potrzeby, w wydaniu Kartezjusza stała się reżimem, skazującym na unicestwienie wszystko, co się samo nie potrafi obronić przed skazującym wyrokiem.<br>Można by Kartezjuszowi postawić pytanie, dlaczego tak za wszelką cenę chciał osiągnąć pewność w poznaniu. Jakie racje go do tego skłaniały? Szacunek dla Prawdy? Ale w imię jakiej Prawdy trzeba szanować Prawdę? Myślę, że Kartezjusz był tu wyrazicielem wyboru moralnego, jaki powoli w ciągu wieków dojrzewał w ludzkości; wyboru stwierdzającego, że Prawda jest wartością, do której należy dążyć. I że jedynym środkiem