Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
szałasie. Widocznie Aratos suszył te zioła na wypadek choroby, po cóż inaczej byłyby mu potrzebne.
Takiej uczty nie miał od dawna. Błoga sytość wypełniła mu żołądek. Chory w szałasie obudził się i zawołał cicho. Był przytomny. Kalias zaniósł mu cały kubek naparu. Aratos wyciągnął ręce, ale dygotały tak silnie z osłabienia, że nie mógł utrzymać kubka i gorący płyn polał mu się na palce. Kalias ostrożnie go napoił.
- Ktoś ty? - zapytał po chwili Aratos.
- Kalias, Grek, przysłali mnie do pomocy - odparł chłopiec.
- Do pomocy... - słabo wyszeptał chory. - Mnie już żadna pomoc niepotrzebna... Ja umieram...
Umarł po trzech dniach. Wieczorem Kalias przygnał
szałasie. Widocznie Aratos suszył te zioła na wypadek choroby, po cóż inaczej byłyby mu potrzebne.<br>Takiej uczty nie miał od dawna. Błoga sytość wypełniła mu żołądek. Chory w szałasie obudził się i zawołał cicho. Był przytomny. Kalias zaniósł mu cały kubek naparu. Aratos wyciągnął ręce, ale dygotały tak silnie z osłabienia, że nie mógł utrzymać kubka i gorący płyn polał mu się na palce. Kalias ostrożnie go napoił.<br>- Ktoś ty? - zapytał po chwili Aratos.<br>- Kalias, Grek, przysłali mnie do pomocy - odparł chłopiec.<br>- Do pomocy... - słabo wyszeptał chory. - Mnie już żadna pomoc niepotrzebna... Ja umieram...<br>Umarł po trzech dniach. Wieczorem Kalias przygnał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego