Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 400-401
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1981
przez swoją obsesję polemiczną, przez swoje wyważanie wszystkiego w kategoriach moralnych, przez ciągłą potrzebę poszukiwania czystych racji; przypierając swoich rozmówców plecami do muru, zmuszając ich do obnażenia ich własnych racji, spierając się z nimi dalej w myślach. W ten sposób rodzi się opowieść z obserwacji na gorąco, nie ustępująca ostrością osławionym czterem miłoszowskim esejom o zniewalaniu inteligenckich umysłów. Opowieść przejmująca, tragicznie prawdziwa, która w swej ponurej tonacji byłaby nieraz nie do zniesienia, gdyby w wielu miejscach ukazujących największą podłość, małość i moralne skorumpowanie nie potrafił jej autor zdobyć się na rozładowującą woltę humoru, na dowcip, kpinę. I dlatego uśmiechamy się nie
przez swoją obsesję polemiczną, przez swoje wyważanie wszystkiego w kategoriach moralnych, przez ciągłą potrzebę poszukiwania czystych racji; przypierając swoich rozmówców plecami do muru, zmuszając ich do obnażenia ich własnych racji, spierając się z nimi dalej w myślach. W ten sposób rodzi się opowieść z obserwacji na gorąco, nie ustępująca ostrością osławionym czterem miłoszowskim esejom o zniewalaniu inteligenckich umysłów. Opowieść przejmująca, tragicznie prawdziwa, która w swej ponurej tonacji byłaby nieraz nie do zniesienia, gdyby w wielu miejscach ukazujących największą podłość, małość i moralne skorumpowanie nie potrafił jej autor zdobyć się na rozładowującą woltę humoru, na dowcip, kpinę. I dlatego <page nr=188> uśmiechamy się nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego