swych przybranych rodziców zawiadomiła policję Katarzyna, zwana przez przyjaciół Kitty. Zeznała, że tego wieczoru pojechała ze swoim chłopcem, Chuckiem Riegleyem, na zabawę do sąsiedniego miasteczka Madison City. Zabawę opuścili jednak przed jej końcem, gdyż Chuck miał ochotę na seks, a ona chętnie się na to zgodziła. Wyszli z klubu około ósmej wieczorem i pojechali nad rzekę, gdzie spędzili około dwóch godzin. Chuck był tego dnia wyjątkowo energiczny, jak Katarzyna przyznała prostodusznie i posiadł ją trzy razy. Kiedy podjechali pod dom Bultonów, dochodziła jedenasta. Chuck zatrzymał samochód trochę dalej, tak, żeby nie było go widać z okien salonu i sypialni Bultonów, gdyż