Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 11.12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 11.12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
absurd" uznał pomysł przesłuchania paulina - świadka rozmowy. Tymczasem szef komisji Józef Gruszka zapowiedział, że do ewentualnego przesłuchania zakonnika mogłoby dojść dopiero po przesłuchaniu Kulczyka.
Ten ostatni w środowej wypowiedzi dla telewizyjnej "Panoramy" potwierdził, iż Giertych domagał się od niego dokumentów kompromitujących prezydenta.
- Na początku nie wierzyłem, że możliwe jest, aby osoba publiczna, jaką jest poseł mogła poważnie rozważać szantaż wobec mnie, żeby uzyskać dokumenty kompromitujące urzędującego prezydenta - mówił Kulczyk. - W pewnym momencie zrozumiałem, że pan poseł Giertych nie uwierzył, że takich dokumentów nie posiadam. I zaczął w stosunku do mnie wcielać swoje groźby w życie.
Tymczasem lider LPR podczas swojej środowej konferencji
Ten ostatni w środowej wypowiedzi dla telewizyjnej "Panoramy" potwierdził, iż Giertych domagał się od niego dokumentów kompromitujących prezydenta.
- Na początku nie wierzyłem, że możliwe jest, aby osoba publiczna, jaką jest poseł mogła poważnie rozważać szantaż wobec mnie, żeby uzyskać dokumenty kompromitujące urzędującego prezydenta - mówił Kulczyk. - W pewnym momencie zrozumiałem, że pan poseł Giertych nie uwierzył, że takich dokumentów nie posiadam. I zaczął w stosunku do mnie wcielać swoje groźby w życie.
Tymczasem lider LPR podczas swojej środowej konferencji
absurd" uznał pomysł przesłuchania paulina - świadka rozmowy. Tymczasem szef komisji <name type="person">Józef Gruszka</> zapowiedział, że do ewentualnego przesłuchania zakonnika mogłoby dojść dopiero po przesłuchaniu <name type="person">Kulczyka</>.<br>Ten ostatni w środowej wypowiedzi dla telewizyjnej <name type="tit">"Panoramy"</> potwierdził, iż <name type="person">Giertych</> domagał się od niego dokumentów kompromitujących prezydenta.<br>- Na początku nie wierzyłem, że możliwe jest, aby osoba publiczna, jaką jest poseł mogła poważnie rozważać szantaż wobec mnie, żeby uzyskać dokumenty kompromitujące urzędującego prezydenta - mówił <name type="person">Kulczyk</>. - W pewnym momencie zrozumiałem, że pan poseł <name type="person">Giertych</> nie uwierzył, że takich dokumentów nie posiadam. I zaczął w stosunku do mnie wcielać swoje groźby w życie.<br>Tymczasem lider <name type="org">LPR</> podczas swojej środowej konferencji
