królowa Saba, ofiarowując mirrę, czyli balsam płynący z wiedzy i pracy, złoto, czyli cierpliwość, i kadzidło będące "lotnością ducha".<br><br> - A pan, drogi przyjacielu - zapewnia pani Eliza - posiada mnóstwo wiedzy, cierpliwość i lotność ducha, które to trzy skarby uczynią z pana wielkiego poetę. Ta Sulamitka zaś w szeleszczących szatach jest zapewne "osóbką dość płytką i mało duchowi wielkiemu do pary będącą", więc proszę nie nucić na gorzko, lecz starać się czynić użytek z niesionych mu darów królowej Saby...<br><br> Czy Garbowski na list ten odpowiedział - nie wiadomo, pewne jest natomiast, że odwiedził grodzieńską "królową Sabę" w Kissingen, czerpiąc tam pociechę dla strapionego serca