Czy spędzając na rozmyślaniach lata wojny doszedłem nagle i samoistnie do mądrości, zmieniającej wiele w moich dotychczasowych poglądach? Czy moja intuicja nie wspomagana niczym wytropiła w gąszczu ścieżynkę prawdziwej wiedzy? Zrobię tu ustępstwo ludziom zafascynowanym historią: jeżeli tak się stało, przypisać to muszę zbiorowemu prądowi, jaki mnie ogarnął. Chwila jest osobliwa. Z każdej książki, którą biorę do ręki, woła do mnie to samo hasło, którego bym nie dosłyszał, gdyby rzeczywistość otaczająca była inna. Czytam podręczniki, wiersze, powieści, a na ich marginesie pismem ludzkiej głupoty, podłości i okrucieństwa wymowny komentarz osądza, dopełnia, stawia czerwone wykrzykniki i kropki. Tego komentarza ty chyba również