Och, tak! - odparła Ewa. - To jest potworne, to wszystko, co wy robicie w Aller<symbol desc="oslash">d! Już idziemy, ale czekaj... Ja tu jeszcze muszę, muszę coś obejrzeć! Muszę! To jest takie WSTRĘTNE...!<br>Zaciągnęła mnie w kąt, pod obraz, przedstawiający sobą nie wiadomo co. Kojarzyło się to jakby z czubatym talerzem flaków w osobliwym, brudnoburaczkowym kolorze i robiło dziwne trupie wrażenie. Ewa patrzyła na to z jakimś zachłannym obrzydzeniem, nie mogąc wręcz oderwać oczu. Przyglądałam jej się nieco zaniepokojona, bo rzadko się zdarza, żeby ktoś tak się rwał do oglądania WSTRĘTNEGO...<br>- Długo tak musisz...? - spytałam ostrożnie.<br>- Nie - odparła Ewa. - Już dosyć. Prawda, że to