za argument na rzecz tezy, że strajk gdański to po prostu prowokacja.<br>A jednak sierpniowy strajk przeobraża owego "robola", choć dołączył on do protestu przez przypadek. Naturalnie, on i jemu podobni z trudem pozbywają się ślepego zaufania i strachu, ale i zdobywają... solidarność, czyli coś, o czym nie traktował z osobna żaden punkt porozumień strajkowych. W miarę utraty cech "robola" zanikają fałszywa świadomość i fałszywe języki, przez co zresztą faktura powieści traci na atrakcyjności.<br>Literatura lat osiemdziesiątych nie przyniosła ani głębszej analizy ruchu solidarnościowego, ani rzeczywistości stanu wojennego, który, choć odwołany, zaciążył na całej dekadzie. Literatura ta była powściągliwa, skołowana, nie