Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
patrzył na asystenta ze zdziwieniem.
- Nie rozumiem was, towarzyszu. A raczej zaczynam was, zdaje się, rozumieć - powiedział szorstko. - Chodzi wam, o ile się nie mylę, o protekcję. Domagacie się naruszenia prawa o walce z zarazą dla przedłużenia życia o kilka dni jednemu z zarażonych osobników, na tej jedynie podstawie, że osobnik ten jest waszą żoną. Zapominacie, zdaje się, że dzień w dzień giną dziesiątki naszych co lepszych pracowników i że jedynie dzięki zastosowaniu prawa o traceniu zarażonych udało nam się zmniejszyć ilość wypadków o przeszło 50%.
Japończyk mrugał prędko powiekami.
- ...Próbujemy nową szczepionkę... Jutro będą rezultaty... Jutro dżuma może się okazać
patrzył na asystenta ze zdziwieniem.<br>- Nie rozumiem was, towarzyszu. A raczej zaczynam was, zdaje się, rozumieć - powiedział szorstko. - Chodzi wam, o ile się nie mylę, o protekcję. Domagacie się naruszenia prawa o walce z zarazą dla przedłużenia życia o kilka dni jednemu z zarażonych osobników, na tej jedynie podstawie, że osobnik ten jest waszą żoną. Zapominacie, zdaje się, że dzień w dzień giną dziesiątki naszych co lepszych pracowników i że jedynie dzięki zastosowaniu prawa o traceniu zarażonych udało nam się zmniejszyć ilość wypadków o przeszło 50%.<br>Japończyk mrugał prędko powiekami.<br>- ...Próbujemy nową szczepionkę... Jutro będą rezultaty... Jutro dżuma może się okazać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego