Typ tekstu: Książka
Autor: Dąbrowska Maria
Tytuł: Noce i dnie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1932
Z Borku przyjechali Ładowie.
Później, gdy już było po wszystkim, Bogumił i Barbara poszli uporządkować pokoik wuja Klemensa. A gdy skończyli, siedzieli tam jeszcze chwilę rozpamiętując minione dnie. Było już prawie ciemno, pani Barbara prosiła Bogumiła, żeby zaśpiewał tę piosenkę, w której powtarzają się słowa: Teraz polami, borem, lasami i ostępem marsz.
Nie mógł sobie jej dobrze przypomnieć, długo milczał, paląc fajkę, a w końcu zaczął nucić. Lecz prześpiewał tylko pierwszą zwrotkę i rzekł:
- Wiesz, nie mogę...
Pani Barbara zapłakała.
- Dajże spokój - prosił Bogumił. - Przecież to dla niego takie szczęście, że umarł. Idzie sobie na koniec bez przeszkody tymi polami, borem
Z Borku przyjechali Ładowie.<br>Później, gdy już było po wszystkim, Bogumił i Barbara poszli uporządkować pokoik wuja Klemensa. A gdy skończyli, siedzieli tam jeszcze chwilę rozpamiętując minione dnie. Było już prawie ciemno, pani Barbara prosiła Bogumiła, żeby zaśpiewał tę piosenkę, w której powtarzają się słowa: Teraz polami, borem, lasami i ostępem marsz. &lt;page nr=57&gt; <br>Nie mógł sobie jej dobrze przypomnieć, długo milczał, paląc fajkę, a w końcu zaczął nucić. Lecz prześpiewał tylko pierwszą zwrotkę i rzekł:<br>- Wiesz, nie mogę... <br>Pani Barbara zapłakała.<br>- Dajże spokój - prosił Bogumił. - Przecież to dla niego takie szczęście, że umarł. Idzie sobie na koniec bez przeszkody tymi polami, borem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego