do łysej czaszki, lecz nie kwapił się odejść.<br>Stał przestępując z nogi na nogę i znów uśmiechał się przymilnie.<br>Porucznik poczęstował go drugim papierosem.<br><page nr=223> I ten papieros zniknął tak szybko, że nie zdążyłem zauważyć, gdzie go dziadek <orig>zaszparował</>, w rękawie?<br>A on już mowę dziękczynną do porucznika wygłaszał, szybką i ostro siekaną: - Dobry człowiek, dobry człowiek, te, te, te, te, te, Bóg da zdrowie, Bóg da zdrowie, te, te, te, te, te, te, te...<br>- I poszedł drobnym kroczkiem.<br>- Kiedy się urodziłem, żyli jeszcze ostatni weterani powstania styczniowego.<br>Ale ten przypomina pulomiot na taczance.<br>Wzięli go w sołdaty podczas pierwszej wojny światowej