ale powiedz w czym upatrujesz ten "stuprocentowy amerykanizm" naszych górali za oceanem?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt;- Do tego ważnego dla mnie "odkrycia" doprowadziła mnie spokojna ocena przebiegu burzliwych i gorących obrad Sejmu. Zrozumiałem, że uczestniczę w normalnym spektaklu amerykańskiej demokracji. Podobnie jak przebiegają kampanie prezydenckie w tym kraju, tak samo nasi Podhalanie-Amerykanie obradowali ostro na swojej konwencji, która miała wyłonić nowego prezesa Związku. To, na co patrzyłem, przekonało mnie, że jest to demokracja faktyczna, a nie tylko werbalna, słowna. W czasie obrad zostały wyjaśnione wszystkie zaszłości i to z drobiazgowością detalistów, ale nad tym wszystkim przebijała się jednak głęboka troska o przyszłość Związku Podhalan