Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 08.04
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
telefony komórkowe związkowców, ich wyjazdy...
Próbowaliśmy skontaktować się z szefem związków, by porozmawiać o dzisiejszych wydarzeniach i rozmowach pracowniczych w PKS-ie. Nie odbierał jednak telefonu.
ALICJA BOGIEL


Zapomniane miejsce

Pracownicy Zastalu codziennie wędrują do pracy po zrujnowanych schodach. - To cud, że nikt tam nie nabył jeszcze "uszczerbku na zdrowiu" - ostrzega Stanisław Nowak.

"Schody prowadzące z wiaduktu w kierunku biurowca Zastalu znajdują się w rozsypce, w jednym ze spoczników są dziury wielkości stopy dorosłego człowieka i to chyba cud, że do tej pory nikt tam nie nabył "uszczerbku na zdrowiu" - zaalarmował nas S. Nowak. Zielonogórzanin opisał też bałagan na wiadukcie: "Aby
telefony komórkowe związkowców, ich wyjazdy... <br>Próbowaliśmy skontaktować się z szefem związków, by porozmawiać o dzisiejszych wydarzeniach i rozmowach pracowniczych w PKS-ie. Nie odbierał jednak telefonu.<br>&lt;au&gt;ALICJA BOGIEL&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="news" sex="f"&gt;&lt;tit&gt;Zapomniane miejsce&lt;/&gt;<br><br>&lt;intro&gt;Pracownicy Zastalu codziennie wędrują do pracy po zrujnowanych schodach. - To cud, że nikt tam nie nabył jeszcze "uszczerbku na zdrowiu" - ostrzega Stanisław Nowak.&lt;/&gt; <br><br>"Schody prowadzące z wiaduktu w kierunku biurowca Zastalu znajdują się w rozsypce, w jednym ze spoczników są dziury wielkości stopy dorosłego człowieka i to chyba cud, że do tej pory nikt tam nie nabył "uszczerbku na zdrowiu" - zaalarmował nas S. Nowak. Zielonogórzanin opisał też bałagan na wiadukcie: "Aby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego