Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Współczesna
Nr: 04.01
Miejsce wydania: Białystok
Rok: 2005
najróżniejsze strony - opowiadają.
Jednego są za to pewni - odkryli już, czym pachniał człowiek pierwotny:
- Dymem i dziegciem. Dla nas to pachnie, choć dziegieć ma zapach smoły - przekonują. - Dziegieć, czyli brzoza smolna wypalana przez naszych praprzodków, stosowany był do wszystkiego. Ludzie pierwotni przemywali nim rany, kleili różne materiały, używali do mocowania ostrzy. Ale do każdego z tych zastosować trzeba ów dziegieć inaczej przygotować.
Pierwszy raz, kiedy wypalali dziegieć, nie mogli się doczekać końcowego efektu. Przygotowali korę brzozową, włożyli do własnoręcznie wypalonego naczynia ceramicznego, pod spód postawili drugie i oblepili to wszystko gliną. Potem czekali, aż całość wyschnie. W końcu rozpalili ognisko i
najróżniejsze strony - opowiadają. <br>Jednego są za to pewni - odkryli już, czym pachniał człowiek pierwotny:<br>- Dymem i dziegciem. Dla nas to pachnie, choć dziegieć ma zapach smoły - przekonują. - Dziegieć, czyli brzoza smolna wypalana przez naszych praprzodków, stosowany był do wszystkiego. Ludzie pierwotni przemywali nim rany, kleili różne materiały, używali do mocowania ostrzy. Ale do każdego z tych zastosować trzeba ów dziegieć inaczej przygotować. <br>Pierwszy raz, kiedy wypalali dziegieć, nie mogli się doczekać końcowego efektu. Przygotowali korę brzozową, włożyli do własnoręcznie wypalonego naczynia ceramicznego, pod spód postawili drugie i oblepili to wszystko gliną. Potem czekali, aż całość wyschnie. W końcu rozpalili ognisko i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego