więcej wypić. "Więcej, nie więcej - powiedział gospodarz - ale który z was, cwaniaczki, napiłby się dinksu?" Mimo że wódki było do oporu, przyniósł pół flaszki denaturatu: "No to który odważny?". Byłem święcie przekonany, że do tej pory nikt z nas jeszcze tego nie próbował, ale wszyscy mieli takie miny, jakby byli oswojeni ze smakiem denaturatu. Część się wystraszyła, kilku wypiło po pięćdziesiątce. Było mi głupio i wstyd, że nie mogłem wykazać się taką odwagą. Tamci wyszli na pierwszy plan, o nich się mówiło, że to prawdziwi faceci. Nawet dziewczyny szeptały coś po kątach wyraźnie ich podziwiając.</><br><who3>Anka: W tym wieku często eksperymentuje