już nie konstruktor przypadkowy, lecz konstruktor z fachowym nautycznym wykształceniem - nie mógł przełknąć tej alternatywy: do okrętów albo do kos. Oczywiście, że do okrętów.<br> Alternatywa miała jednakże wyraźne żądanie: stocznia, zamiast dotychczasowych drewnianych łodzi ratunkowych, takich jakie kiedyś robiła dla "Batorego", musi zacząć produkować łodzie z aluminium, bo świat akurat oszalał na punkcie aluminium i odbiorcy zagraniczni nie chcą statków z innymi łodziami. Przecież trudno bez końca sprowadzać produkty zagraniczne na wyposażenie naszych statków, tym bardziej, że mamy własną, w sam raz do takiej produkcji, stocznię nad Słupią.<br> Inż. Huras, który sam jako rasowy okrętowiec, nawet autor książki o okrętowym budownictwie