Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
gęby, co Michałowi akurat nie przeszkadzało. Innym tak.
- Słuchaj, ja tej decyzji nie podejmowałem. Ale wiedz, że jeśli to państwo ci płaci, to i wymaga. Między innymi tego, żebyś nie występował przeciwko niemu. Pies, który gryzie rękę, która go karmi, nie ma co liczyć na pełny brzuch.
- Michał, czyś ty oszalał? Nie widzisz różnicy? A jakie to pieniądze mi daje to twoje socjalistyczne państwo? Przecież nie swoje, twoje, czy towarzysza Gierka? Nasze, ludzi, z podatków. I oni płacą te podatki po to, żebym ich dzieci uczył. Uczył, a nie ogłupiał.
- I co, uważasz, że twój hrabia z Maison-Lafitte nauczy ich
gęby, co Michałowi akurat nie przeszkadzało. Innym tak.<br>- Słuchaj, ja tej decyzji nie podejmowałem. Ale wiedz, że jeśli to państwo ci płaci, to i wymaga. Między innymi tego, żebyś nie występował przeciwko niemu. Pies, który gryzie rękę, która go karmi, nie ma co liczyć na pełny brzuch.<br>- Michał, czyś ty oszalał? Nie widzisz różnicy? A jakie to pieniądze mi daje to twoje socjalistyczne państwo? Przecież nie swoje, twoje, czy towarzysza Gierka? Nasze, ludzi, z podatków. I oni płacą te podatki po to, żebym ich dzieci uczył. Uczył, a nie ogłupiał.<br>- I co, uważasz, że twój hrabia z Maison-Lafitte nauczy ich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego