Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
A ty czego ciągle po lokajsku ubrany chodzisz? Nie wiesz, że teraz je swoboda? Co?
FIERDUSIEŃKO
Ee! - Lokaj lokajem zawsze pozostanie, w takim czy innym reżimie! Wsio rawno! Zaraz lecimy w powietrze!
SCURVY
Wy możecie uciec - wyście ludzie wolni. A ja? - pół pies, a pół nie wiem wprost - co! Ja oszaleję chyba niedługo - to się uniknąć nie da.
I CZELADNIK
Nie zdążysz, cholero! Bo my ci urządzimy taką śtukę, że zdechniesz z nienasycenia jeszcze na dwa stopnie w morskiej skali Beauforta przed ostatnim cyklonem obłędziku, który byłby rozkoszą wobec tego, co ciebie czeka.
SCURVY
skomli, a potem wyje
To są głupie
A ty czego ciągle po lokajsku ubrany chodzisz? Nie wiesz, że teraz je swoboda? Co?<br> FIERDUSIEŃKO<br>Ee! - Lokaj lokajem zawsze pozostanie, w takim czy innym reżimie! Wsio rawno! Zaraz lecimy w powietrze!<br> SCURVY<br>Wy możecie uciec - wyście ludzie wolni. A ja? - pół pies, a pół nie wiem wprost - co! Ja oszaleję chyba niedługo - to się uniknąć nie da.<br> I CZELADNIK<br>Nie zdążysz, cholero! Bo my ci urządzimy taką śtukę, że zdechniesz z nienasycenia jeszcze na dwa stopnie w morskiej skali Beauforta przed ostatnim cyklonem obłędziku, który byłby rozkoszą wobec tego, co ciebie czeka.<br> SCURVY<br> skomli, a potem wyje<br>To są głupie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego