sobie koło tego chodzić spokojnie i miałaby powiedzmy małe mieszkanko, które by ją mało kosztowało utrzymanie tego mieszkania, ogrzanie i tym podobne rzeczy, to <orig reg="nie dość">niedojś</> że te pieniądze, które by <vocal desc="yyy"> nadmiar tych pieniędzy, które by <unclear>uzyska</> miała za sprzedaż tej <gap> <orig reg="tę">tą</> resztę, mogłaby sobie to zainwestować w jakąś tam książeczkę oszczędnościową czy cokolwiek co by procentowało i miałaby tak zwane zabezpieczenie na wszelki wypadek, <vocal desc="yyy"> to jeszcze by właśnie miałaby ciepłe, miłe gniazdko. A przypuszczam, że gdyby dzieci chciały się zjeżdżać, to z okazji jakiejś rocznicy, to chyba bardziej by się opłacało pójść i wynająć <vocal desc="yyy"> kawałek lokalu, żeby zrobić ten wspólny obiad