nie podnieca, a jeśli już, to w minimalnym stopniu i tylko przez króciutką chwilę. Marek jest moim drugim chłopakiem, ze swoim pierwszym straciłam tylko cnotę (tamten stosunek skończył się klęską dla mnie) i na tym skończyła się nasza znajomość. Na Marku bardzo mi zależy i nie chcę do końca życia oszukiwać go i udawać orgazmy. Wiem, że gdyby się o tym dowiedział, załamałby się i uznał, że to nie jego wina. On jest bardzo czuły, pieści mnie, ale na mnie nic nie działa, nie potrafię się skupić. Czy jestem oziębła? </><br><br>Nie wiem, czy jesteś oziębła, o tym może wypowiadać się seksuolog