Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
a oferował w zamian towar, który był bardzo atrakcyjny. Tym, którzy zostali oszukani, wydawało się, że robią znakomity interes, ponadto pan "mecenas" umiał sprawiać korzystne wrażenie - nie był natarczywy, działał bardzo spokojnie i za każdym razem obiecywał, że umowa zostanie zawarta u notariusza.
Kazimierz T. jest notorycznym, można powiedzieć: zawodowym oszustem, gdyż parał się tym procederem od ponad trzydziestu lat, oczywiście - z przerwami na odsiadki w więzieniach. Z reguły sądy bywały dla niego łaskawe, ponieważ żadnej z osób nie oszukał na sumę, która byłaby równoważna dzisiejszej kwocie półtora tysiąca złotych. Za to oszukanych uzbierało się przez te lata ponad tysiąc!
- Dobry
a oferował w zamian towar, który był bardzo atrakcyjny. Tym, którzy zostali oszukani, wydawało się, że robią znakomity interes, ponadto pan &lt;q&gt;"mecenas"&lt;/&gt; umiał sprawiać korzystne wrażenie - nie był natarczywy, działał bardzo spokojnie i za każdym razem obiecywał, że umowa zostanie zawarta u notariusza.<br>Kazimierz T. jest notorycznym, można powiedzieć: zawodowym oszustem, gdyż parał się tym procederem od ponad trzydziestu lat, oczywiście - z przerwami na odsiadki w więzieniach. Z reguły sądy bywały dla niego łaskawe, ponieważ żadnej z osób nie oszukał na sumę, która byłaby równoważna dzisiejszej kwocie półtora tysiąca złotych. Za to oszukanych uzbierało się przez te lata ponad tysiąc!<br>&lt;q&gt;- Dobry
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego