Typ tekstu: Książka
Autor: Ostrowicka Beata
Tytuł: Kraina kolorów - księga intryg
Rok: 1999
w malutki warkoczyk, który zwisał mu do ramion.
Choć patrzył na mnie życzliwie, wiedziałam, że takim samym spojrzeniem ogarnie Maci, drzewo w ogródku u Hiacynty, a nawet jej stary wiklinowy koszyk. Wytłumaczenie było bardzo proste. Werdut kochał się w Hiacyncie i odpryski tego uczucia spływały częściowo na osoby i przedmioty otaczające jego wybrankę.
- I co? Każe ci ciotka znowu ciężko pracować? - spytał.
- Lubię zbierać zioła - odparłam zgodnie z prawdą.
- Nie ma Hiacynty?
- Jest, gdzieś tam... - Usłużnie machnęłam w stronę łąki porośniętej zaroślami.
- Mhm, dobrze... Pójdę do niej - powiedział, ale nawet nie ruszył się z miejsca. - Słuchaj, Jargołko, mam prośbę. - Był bardzo
w malutki warkoczyk, który zwisał mu do ramion.<br>Choć patrzył na mnie życzliwie, wiedziałam, że takim samym spojrzeniem ogarnie Maci, drzewo w ogródku u Hiacynty, a nawet jej stary wiklinowy koszyk. Wytłumaczenie było bardzo proste. Werdut kochał się w Hiacyncie i odpryski tego uczucia spływały częściowo na osoby i przedmioty otaczające jego wybrankę.<br>- I co? Każe ci ciotka znowu ciężko pracować? - spytał.<br>- Lubię zbierać zioła - odparłam zgodnie z prawdą.<br>- Nie ma Hiacynty?<br>- Jest, gdzieś tam... - Usłużnie machnęłam w stronę łąki porośniętej zaroślami.<br>- Mhm, dobrze... Pójdę do niej - powiedział, ale nawet nie ruszył się z miejsca. - Słuchaj, Jargołko, mam prośbę. - Był bardzo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego