Próbował nad tym zapanować, zacisnął dłonie w pięści, napiął mięśnie, ale nic nie pomogło. Szarpały nim skurcze, pojawił się ból, ale dziwny ból, taki, którego człowiek pragnie, chce coraz więcej...<br><orig>Ejenni</> sięgnęła po ostatni płat cielęcej skóry.<br>Doron krzyknął. Wszystkie oczy zwróciły się ku Liściowi, a on trwał w niemym otępieniu, choć czuł dygotanie rąk i nóg, drżenie mięśni, skurcze w brzuchu, choć jego głową miotały fale bólu. Czuł. Wiedział. Widział.<br>Podniósł się szum, cichy zrazu, miękki, lecz wzbierający, potężniejący. Ponad jęk rogów wzbiły się pojedyncze okrzyki, było ich coraz więcej i więcej, aż szum przerodził się w ryk wydobyty z