gromadzie dyskursach, ale czatował na chwilę, aby wyrazić Marii swe uczucia i snuć wspólne, na przyszłość, plany.<br><br><br>Gratz w owym czasie nie był spokojnym azylem. 6 maja Konopnicka nieco kpiarskim, dość niezwykłym u niej tonem w liście do córki Zofii ocenia, że "Graz zaczyna się cywilizować. Miał katastrofę własną tę oto w Luglach. Miał także na 1 maja zaburzenia robotnicze, z wojskiem, z rannymi, z aresztowaniami, z pochodem (robotnik z czerwoną chorągwią na czele) - słowem wszystko w porządku, jak mawiał Gadomski".<br><br><br>A więc - Gadomski; jeszcze i wówczas, choćby w takim kontekście przywoła nazwisko tego, który był jej dawną miłością; miłością dojrzałej