Wiedział, że jest obserwowany.<br>Brak miecza na plecach dawał się odczuwać silnie, natrętnie i wyraziście - jak brak niedawno wykruszonego zęba.<br>Zwolnił kroku.<br>To, co jeszcze przed chwilą brał za leżące u podnóży stalagmitów okrągłe głazy, teraz wybałuszało na niego wielkie jarzące się ślepia. W zbitej masie szaroburych, pokrytych kurzem kudłów otwierały się ogromne paszczęki i błyskały stożkowate kły. <br>Barbegazi.<br>Szedł wolno, a stąpał uważnie - barbegazi były wszędzie, duże, średnie i małe, leżały na jego drodze, ani myśląc ustąpić. Jak do tej pory zachowywały się nad wyraz spokojnie, nie był jednak pewien, co będzie, gdy na któregoś nadepnie.<br>Stalagnaty były jak las