Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
a potem nie odrywał
go już od Rai.

Mężczyzna o kamiennej twarzy powrócił bezszelestnie.

- Dobrze - powiedział - możesz
wejść. Sarhi czeka na ciebie. Pójdziesz prosto drogą,
nigdzie nie zbaczając, tak długo, dopóki nie natkniesz
się na budynek bez okien i wejścia. Obejdziesz go dokoła
i zobaczysz wówczas niebieską ścianę z półkolistym
otworem. Wewnątrz znajdziesz Sarhi.

- Zaprowadzić go? - zapytał człowiek stojący
pod ścianą.

- Nie - powiedział mężczyzna. - Pójdzie
sam. - Po rozmowie z Sarhi - mówił dalej do
Awaru - wrócisz tu i opuścisz Tees. Sarhi czeka na
ciebie - powtórzył. - Idź sam, sheri zostanie
tutaj.



Wieże bez ścian, na smukłych nogach trzech lub czterech,
u ich szczytu
a potem nie odrywał <br>go już od Rai.<br><br>Mężczyzna o kamiennej twarzy powrócił bezszelestnie.<br><br> - Dobrze - powiedział - możesz <br>wejść. Sarhi czeka na ciebie. Pójdziesz prosto drogą, <br>nigdzie nie zbaczając, tak długo, dopóki nie natkniesz <br>się na budynek bez okien i wejścia. Obejdziesz go dokoła <br>i zobaczysz wówczas niebieską ścianę z półkolistym <br>otworem. Wewnątrz znajdziesz Sarhi.<br><br>- Zaprowadzić go? - zapytał człowiek stojący <br>pod ścianą.<br><br>- Nie - powiedział mężczyzna. - Pójdzie <br>sam. - Po rozmowie z Sarhi - mówił dalej do <br>Awaru - wrócisz tu i opuścisz Tees. Sarhi czeka na <br>ciebie - powtórzył. - Idź sam, sheri zostanie <br>tutaj.<br><br><br><br>Wieże bez ścian, na smukłych nogach trzech lub czterech, <br>u ich szczytu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego