Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
powiedziałem trochę bez związku z tym, o czym mówiliśmy kwadrans temu, więc pomyślałem, że moja rozmówczyni nie będzie wiedziała, o co mi chodzi.



Ale nie doceniłem jej. Po chwili odpowiedziała: - Ma pan rację.
Góry i przepaście oddaliły się od drogi, krajobraz otworzył się. Jechaliśmy teraz wśród łąk usianych tu i ówdzie szarymi głazami i kępami niskich, żywo zielonych drzew. Z lewej strony, w drgającym powietrzu, majaczyły gdzieś daleko jeszcze zarysy wsi czy miasteczka.
- A co będzie z jego żoną, kiedy on umrze? Jest przecież znacznie od niego młodsza.
- Nie wiem. Może zostanie kustoszem. A jak ktoś inny tam zamieszka, to przydzielą
powiedziałem trochę bez związku z tym, o czym mówiliśmy kwadrans temu, więc pomyślałem, że moja rozmówczyni nie będzie wiedziała, o co mi chodzi.<br><br>&lt;page nr=44&gt;<br><br> Ale nie doceniłem jej. Po chwili odpowiedziała: - Ma pan rację.<br> Góry i przepaście oddaliły się od drogi, krajobraz otworzył się. Jechaliśmy teraz wśród łąk usianych tu i ówdzie szarymi głazami i kępami niskich, żywo zielonych drzew. Z lewej strony, w drgającym powietrzu, majaczyły gdzieś daleko jeszcze zarysy wsi czy miasteczka.<br> - A co będzie z jego żoną, kiedy on umrze? Jest przecież znacznie od niego młodsza.<br> - Nie wiem. Może zostanie kustoszem. A jak ktoś inny tam zamieszka, to przydzielą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego