Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
do "Pacyfiku", przerażony myślą o chorobie wenerycznej, zamknął się na pół godziny w łazience.
Po południu rozpoczął zwykłą włóczęgę bez celu. Był zniechęcony. Coś go gnało przed siebie, a gdy przychodził w określone miejsce, doznawał rozczarowania i znów ruszał dalej. Wreszcie zabłąkał się do parku. Pusto tam było - tu i ówdzie tylko, szczególnie koło sadzawki, biegały dzieci, kilka dorosłych osób spacerowało po ścieżkach. Na mleczarni obitej deskami wisiał ukośnie, umocowany jedną pluskiewką, spłowiały karton z napisem: Kwaśne mleko, szklanka 20 groszy".
Usiadł na ławce, otwarł książkę i zmusił się do przeczytania jednej stronicy. "Nie, to nie ma sensu, cóż mnie obchodzi
do "Pacyfiku", przerażony myślą o chorobie wenerycznej, zamknął się na pół godziny w łazience.<br>Po południu rozpoczął zwykłą włóczęgę bez celu. Był zniechęcony. Coś go gnało przed siebie, a gdy przychodził w określone miejsce, doznawał rozczarowania i znów ruszał dalej. Wreszcie zabłąkał się do parku. Pusto tam było - tu i ówdzie tylko, szczególnie koło sadzawki, biegały dzieci, kilka dorosłych osób spacerowało po ścieżkach. Na mleczarni obitej deskami wisiał ukośnie, umocowany jedną pluskiewką, spłowiały karton z napisem: Kwaśne mleko, szklanka 20 groszy".<br>Usiadł na ławce, otwarł książkę i zmusił się do przeczytania jednej stronicy. "Nie, to nie ma sensu, cóż mnie obchodzi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego