Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
się żadna randkowa wpadka, zaliczasz się do wąskiego grona szczęściar.
Anna Głuszko

Kaśka, 26 lat: Do końca życia będę pamiętała moją wpadkę. Ja i mój - jak to się wtedy mówiło - narzeczony. Miał 18 lat, a ja byłam o rok starsza. Jego rodzice mieli wyjechać na działkę. Wiadomo: wolna chata, zakazany owoc. Jestem u niego w sypialni, gdy nagle słychać zgrzyt klucza w zamku. Wrócili! Złapałam szybko ubrania i schowałam się do szafy. On miał zagadać rodziców, a ja cichaczem opuścić niepostrzeżenie ich domostwo. Szkopuł w tym, że tak się zajął rodzicami, że kompletnie zapomniał o psie. Ten bynajmniej nie zapomniał o
się żadna randkowa wpadka, zaliczasz się do wąskiego grona szczęściar. <br>&lt;au&gt;Anna Głuszko&lt;/&gt;<br><br>Kaśka, 26 lat: Do końca życia będę pamiętała moją wpadkę. Ja i mój - jak to się wtedy mówiło - narzeczony. Miał 18 lat, a ja byłam o rok starsza. Jego rodzice mieli wyjechać na działkę. Wiadomo: wolna chata, zakazany owoc. Jestem u niego w sypialni, gdy nagle słychać zgrzyt klucza w zamku. Wrócili! Złapałam szybko ubrania i schowałam się do szafy. On miał zagadać rodziców, a ja cichaczem opuścić niepostrzeżenie ich domostwo. Szkopuł w tym, że tak się zajął rodzicami, że kompletnie zapomniał o psie. Ten bynajmniej nie zapomniał o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego