Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
wokół niego. Tymczasem słońce chyliło się już ku
zachodowi. Towarzysze podróży od dawna przestali drzemać i razem z
chłopcem przysłuchiwali się opowiadaniom Bentleya. Nic więc dziwnego,
że Tomek ochłonął dopiero wtedy, gdy zoolog zmęczony długą rozmową
zajrzał do koszyczka z zapasem żywności.
Tomek także poczuł głód. Wydobył właśnie torbę z owocami, lecz gdy
mimo woli spojrzał w okno wagonu, natychmiast zapomniał o jedzeniu.
Szerokie doliny leżące między łagodnymi pagórkami porośnięte były
skrubem, to jest krzaczastą, kłującą gęstwiną wiecznie zielonych
skarłowaciałych akacji i eukaliptusów. Krajobraz był tak
charakterystyczny oraz pełen dzikiego uroku, że Tomek krzyknął ze
zdumienia.
- Co tam ujrzałeś ciekawego, Tomku
wokół niego. Tymczasem słońce chyliło się już ku<br>zachodowi. Towarzysze podróży od dawna przestali drzemać i razem z<br>chłopcem przysłuchiwali się opowiadaniom Bentleya. Nic więc dziwnego,<br>że Tomek ochłonął dopiero wtedy, gdy zoolog zmęczony długą rozmową<br>zajrzał do koszyczka z zapasem żywności.<br> Tomek także poczuł głód. Wydobył właśnie torbę z owocami, lecz gdy<br>mimo woli spojrzał w okno wagonu, natychmiast zapomniał o jedzeniu.<br>Szerokie doliny leżące między łagodnymi pagórkami porośnięte były<br>skrubem, to jest krzaczastą, kłującą gęstwiną wiecznie zielonych<br>skarłowaciałych akacji i eukaliptusów. Krajobraz był tak<br>charakterystyczny oraz pełen dzikiego uroku, że Tomek krzyknął ze<br>zdumienia.<br> - Co tam ujrzałeś ciekawego, Tomku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego