od źródeł aż po ujście...<br>wkrótce więc zmieniliśmy temat: nasz opiekun zdradzał nam tajniki dalszej marszruty i zastanawiał się, gdzie też wypadnie nam spędzić święta Bożego Narodzenia, które zbliżały się coraz bardziej, za kilka dni koniec listopada...<br>("Moje trzynaste urodziny, a zarazem dzień imienin" - pomyślałem nie bez wzruszenia, bo trzynastka oznaczała dla mnie nieodmiennie szczęście),<br>- Może więc - mówił pan profesor - być to Amman, lecz także Jerozolima czy Kair albo pełne morze, przed lub za Gibraltarem, a kto wie, czy już nie któreś z miast Wielkiej Brytanii, najprawdopodobniej Glasgow lub Edynburg... Do jednego z tych portów mamy zawinąć, to one stanowiły - jeden