Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
świat - powiedziała cicho, żeby stary handlarz nie usłyszał. - Świat małej Inge Bartsch, która zginie na zapalenie płuc z powodu wielkiej miłości.
Wzięła do rąk plemienną maskę Dagonów - tych samych, z których ściągał swe bohomazy Picasso - i przyłożyła do twarzy. Poczuła, jak serce zakołatało groźnie i słodko.
- Mogłabym to robić wiecznie - oznajmiła i sama przestraszyła się swych słów.
Z żalem odłożyła kawał drewna i wróciła do pomieszczenia, w którym siedział milczący Żyd. Uśmiechnął się, gdy wybrała bransoletkę z muszli i szybko wyszła z jego składu. Otoczył się dymem z nargilii.


Śnieg sypał w oczy, a mroźny wiatr wdzierał się pod liche ubranie
świat - powiedziała cicho, żeby stary handlarz nie usłyszał. - Świat małej Inge Bartsch, która zginie na zapalenie płuc z powodu wielkiej miłości.<br>Wzięła do rąk plemienną maskę Dagonów - tych samych, z których ściągał swe bohomazy Picasso - i przyłożyła do twarzy. Poczuła, jak serce zakołatało groźnie i słodko.<br>- Mogłabym to robić wiecznie - oznajmiła i sama przestraszyła się swych słów.<br>Z żalem odłożyła kawał drewna i wróciła do pomieszczenia, w którym siedział milczący Żyd. Uśmiechnął się, gdy wybrała bransoletkę z muszli i szybko wyszła z jego składu. Otoczył się dymem z nargilii.<br><br>&lt;page nr=8&gt;<br>Śnieg sypał w oczy, a mroźny wiatr wdzierał się pod liche ubranie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego