chłopcze, jak się nazywasz?<br>Polek drgnął, odwrócił się w stronę okna, gdzie błyskały energiczne cwikiery pana Zajtowta.<br>- Ja?<br>- Tak, ty.<br>- Krywko, proszę pana.<br>- Biegnij więc na słońce i używaj ruchu. Biegaj, dużo biegaj, oddychaj, żeby przepona pracowała. Ruch i słońce to zdrowie.<br>Kiedy Polek wrócił na podwórze, rozległ się dzwonek oznajmiający koniec przerwy. Uczniowie stłoczyli się przy drzwiach wejściowych.<br>Bocian, ujrzawszy go, rzekł przeciągle:<br>- Jak ten baran lecisz na pierwsze zawołanie, a ona ma lepszego ucharoża.<br>- Skąd wiesz? - żachnął się Polek.<br>- Wszyscy wiedzą - powiedział Bocian i odszedł.<br>Polek przystanął w mrocznej sieni obok wytartych mioteł brzozowych. Oparł się plecami o ścianę