wy wszyscy!!! Za moim ja. Ja! ja! jajo! jajem! jajami!<br> Dr Durchfreud nie słuchał więcej, odwrócił się i poszedł, z trudem odnajdując drogę w zawikłanych i mgłą duszną wypełnionych uliczkach.<br> W pracowni młodzi asystenci dra Durchfreuda oczekiwali z niecierpliwością patrona i przywitali go olbrzymim: Hura!<br> Dr Durchfreud wzruszony był tymi oznakami serdeczności. A kiedy dowiedział się, że powodem entuzjazmu była wiadomość, która podczas jego nieobecności przyszła z Rektoratu, wiadomość o mianowaniu dra Durchfreuda profesorem, wzruszenie jego było tak wielkie, że nie mógł zakończyć swej improwizowanej przemowy, zaczętej słowami:<br> ,,Drodzy współpracownicy, drodzy przyjaciele, oto stało się wreszcie, że teoria moja, że teoria