po chwili. Zamawiali kawę, herbatę, coca colę, palili, śmiali się, gadali a ja siedziałam grzecznie i czekałam. Wreszcie któryś popatrzył na mnie i zapytał, czy nie wiem, kiedy przyjdzie aktorka, która dostała Złotą Palmę. Odpowiedziałam, że to ja jestem tą aktorką, ale żeby sobie nie przeszkadzali. Zapadła cisza, ale zaraz ożywili się znowu. Chcieli wiedzieć, czy wolę zdjęcia wewnątrz czy na zewnątrz. Wolałam wewnątrz, na co oni, że nie mają lamp więc muszą na zewnątrz. I tak mnie sfotografowali - o ósmej rano, na tle białej ściany, w słońcu, czego nie życzę żadnej aktorce, nawet najmłodszej. A potem pojechałam na lotnisko, gdzie znów