Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Poznaj świat
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1987
na południe dokonując w Yunnanie zwrotu ku środkowym Chinom. Po prawej stronie znowu ukazały się białe szczyty gór, niemal przegradzające dolinę. Rozpoczęły się uciążliwe podjazdy, padał śnieg, lodowaty wiatr niósł igiełki lodu. To były góry Tangla; w dali na zachodzie wznosił się ich najwyższy szczyt Basudan-ul (6096 m n.p.m.).
Zatrzymując się na przełęczy Tangulla-Shankou (5231 m n.p.m.) ujrzeliśmy rozległą dolinę, z wijącą się naszą drogą. Zimno. Obok drogi obelisk z nazwą przełęczy i wysokością, nie opodal obo charakterystyczne dla takich wyjątkowych miejsc. Za przełęczą rozciągał się już Tybetański Region Autonomiczny. Zjeżdżając znaleźliśmy się wśród stepów wysokogórskiej
na południe dokonując w Yunnanie zwrotu ku środkowym Chinom. Po prawej stronie znowu ukazały się białe szczyty gór, niemal przegradzające dolinę. Rozpoczęły się uciążliwe podjazdy, &lt;page nr=15&gt; padał śnieg, lodowaty wiatr niósł igiełki lodu. To były góry Tangla; w dali na zachodzie wznosił się ich najwyższy szczyt Basudan-ul (6096 m n.p.m.).<br>Zatrzymując się na przełęczy Tangulla-Shankou (5231 m n.p.m.) ujrzeliśmy rozległą dolinę, z wijącą się naszą drogą. Zimno. Obok drogi obelisk z nazwą przełęczy i wysokością, nie opodal obo charakterystyczne dla takich wyjątkowych miejsc. Za przełęczą rozciągał się już Tybetański Region Autonomiczny. Zjeżdżając znaleźliśmy się wśród stepów wysokogórskiej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego