Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
zamiast medalika. Dzięki niemu żyjesz. Gdzie ten klucz? Podali mu bluzę. Z kieszeni jej wyjął duży klucz od kłódki. Z blaszką na druciku.
- Zgadza się. Blaszka przebita, widzicie? Pocisk trafił w blaszkę, przebił i osłabiony poszedł wzdłuż żeber. Zaraz będziemy go mieli.
Wyjął z torby narzędzia, zaczął Staszka golić pod pachą. - Ale cały dowcip polega na tym, że pocisk stanął przy tętnicy pachowej ! Jakby się rozmyślił. Tu biegnie tętnica wiecie? - taka gruba żyła. Gdyby została przerwana, to krew chlusnęłaby fontanną i nim nadeszłaby pomoc... E, szkoda gadać. Ale swoją drogą, to mi się już trafia drugi raz, tak, drugi raz.
Lancetem
zamiast medalika. Dzięki niemu żyjesz. Gdzie ten klucz? Podali mu bluzę. Z kieszeni jej wyjął duży klucz od kłódki. Z blaszką na druciku.<br>- Zgadza się. Blaszka przebita, widzicie? Pocisk trafił w blaszkę, przebił i osłabiony poszedł wzdłuż żeber. Zaraz będziemy go mieli.<br>Wyjął z torby narzędzia, zaczął Staszka golić pod pachą. - Ale cały dowcip polega na tym, że pocisk stanął przy tętnicy pachowej ! Jakby się rozmyślił. Tu biegnie tętnica wiecie? - taka gruba żyła. Gdyby została przerwana, to krew chlusnęłaby fontanną i nim nadeszłaby pomoc... E, szkoda gadać. Ale swoją drogą, to mi się już trafia drugi raz, tak, drugi raz.<br>Lancetem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego