Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
każdej rozkoszy jest groza.
Otworzyłem pokoje,
Nie było w domu powroza,
Tylko warkocze twoje.

Bywałaś w moim ogrodzie
Przez wszystkie kwietnie letnie,
A teraz, przy niepogodzie,
Kto te wspomnienia przetnie?

Spleciony supeł miarowo
Drga na poprzecznej belce,
Nad moją schyloną głową
Wyją moi wisielce.

Najmilsza, najbielsza ręka
Pętlice zaciskała,
Ręka pachnąca i miękka,
Cała z białego ciała.

Pod płotem rośnie pokrzywa,
Złe i zawistne zielsko,
A obok obłok przepływa
Tak wolno i anielsko.

Uciekam i tam, pod płotem,
Wzdłuż i na wznak się kładę,
Pod płotem, gdzie ty potem
Zakopiesz swoją zdradę.

Wisielce na wysokości
Kołyszą się i rzężą,
Zanim odniosę
każdej rozkoszy jest groza.<br> Otworzyłem pokoje,<br>Nie było w domu powroza,<br> Tylko warkocze twoje.<br><br>Bywałaś w moim ogrodzie<br> Przez wszystkie kwietnie letnie,<br>A teraz, przy niepogodzie,<br> Kto te wspomnienia przetnie?<br><br>Spleciony supeł miarowo<br> Drga na poprzecznej belce,<br>Nad moją schyloną głową<br> Wyją moi wisielce.<br><br>Najmilsza, najbielsza ręka<br> Pętlice zaciskała,<br>Ręka pachnąca i miękka,<br> Cała z białego ciała.<br><br>Pod płotem rośnie pokrzywa,<br> Złe i zawistne zielsko,<br>A obok obłok przepływa<br> Tak wolno i anielsko.<br><br>Uciekam i tam, pod płotem,<br> Wzdłuż i na wznak się kładę,<br>Pod płotem, gdzie ty potem<br> Zakopiesz swoją zdradę.<br><br>Wisielce na wysokości<br> Kołyszą się i rzężą,<br>Zanim odniosę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego