Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
Licz na mnie, choć za skutki nie ręczę.
- Tylko o to mi chodziło. Dziękuję. Ja wiem, że on się u was spodoba. A teraz dość. Chodźmy na kolację. Co wolisz? Wino, śliwowicę?
- Zostańmy już przy tym samym - Trojanowski zagarnął butelkę i nie wypuszczając z ręki kieliszka ruszył do jadalni. - Ale pachnie. Cały czas mi czegoś brakowało, a ja po prostu jestem głodny - klepał przyjaźnie Istvana w ramię.

Wyłowił w prasie wzmiankę, że w Kalkucie i Bombaju wystąpili dwaj znani dziennikarze, zbiegowie z Węgier. Jednak ich nazwiska nie kojarzyły się pracownikom ambasady z żadnymi publikacjami ani gazetą, w której mieli pracować.
Istvan
Licz na mnie, choć za skutki nie ręczę.<br>- Tylko o to mi chodziło. Dziękuję. Ja wiem, że on się u was spodoba. A teraz dość. Chodźmy na kolację. Co wolisz? Wino, śliwowicę?<br>- Zostańmy już przy tym samym - Trojanowski zagarnął butelkę i nie wypuszczając z ręki kieliszka ruszył do jadalni. - Ale pachnie. Cały czas mi czegoś brakowało, a ja po prostu jestem głodny - klepał przyjaźnie Istvana w ramię.<br><br> Wyłowił w prasie wzmiankę, że w Kalkucie i Bombaju wystąpili dwaj znani dziennikarze, zbiegowie z Węgier. Jednak ich nazwiska nie kojarzyły się pracownikom ambasady z żadnymi publikacjami ani gazetą, w której mieli pracować.<br>Istvan
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego