Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
Mech dobrodusznie z podniecenia swego zastępcy.
- No to słuchaj tylko: szykowali zamach na radzieckiego pułkownika. Na polowaniu.
- O! - zainteresował się Mech, który słyszał w latach warszawskich o nieudanej próbie zamachu akowskiej Dywersji na gubernatora Fischera w czasie jego powrotu z polowania. - Mówisz, że macie łącznika z Warszawy? Na polowaniu, to pachnie szkołą "Kedywu"... Przesłuchiwałeś ich?
- Tego z Warszawy tak. Na razie nie chce mówić, ustawia alibi nawet sprytnie. Tego drugiego, bezpośredniego wykonawcę, jeszcze nie.
- Dawaj go zaraz... - Mech odczuł dawno nie notowany zapał. Ach, jakże już miał dość tego codziennego zalewu łajdactw, matactw, małomiasteczkowych donosów. Daremnie po raz już trzeci prosi
Mech dobrodusznie z podniecenia swego zastępcy.<br>- No to słuchaj tylko: szykowali zamach na radzieckiego pułkownika. Na polowaniu.<br>- O! - zainteresował się Mech, który słyszał w latach warszawskich o nieudanej próbie zamachu akowskiej Dywersji na gubernatora Fischera w czasie jego powrotu z polowania. - Mówisz, że macie łącznika z Warszawy? Na polowaniu, to pachnie szkołą "Kedywu"... Przesłuchiwałeś ich?<br>- Tego z Warszawy tak. Na razie nie chce mówić, ustawia alibi nawet sprytnie. Tego drugiego, bezpośredniego wykonawcę, jeszcze nie.<br>- Dawaj go zaraz... - Mech odczuł dawno nie notowany zapał. Ach, jakże już miał dość tego codziennego zalewu łajdactw, matactw, małomiasteczkowych donosów. Daremnie po raz już trzeci prosi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego