ludziach z Pławnej i ich codzienności, ale nie tylko. Zawsze interesowali mnie tzw. prości ludzi i ich emocje. Nie snob, z walizką pieniędzy, który z udanym znudzeniem "zaszczyca" kolejne przyjęcia i nudzi się, jak mops. Tylko żywy człowiek, który znajduje radość życia, chociaż właśnie wyszedł od krów po obrządku i pachnie mlekiem i obornikiem. Paryż - to w pewnym sensie weryfikacja każdego artysty, ale mieszkać stale bym tam nie mógł, a to z kilku powodów. Wiem, bo mam za sobą kilkanaście paryskich miesięcy. Dręczy tam stres, potrzeba wyścigu, konieczność bycia lepszym od kogoś innego każdego dnia, przy czym kryteria rzekomej jakości wyznaczają