Coś sobie przypominam... Koń... I jezioro...<br>Ale jak się pan nazywa, tego nie pamiętam...<br>- To nieważne.<br>Wystarczy, że lekarz.<br>Jasne?<br>- Jasne, proszę pana.<br>Cieszę się ze spotkania.<br>Cieszę się, że to właśnie pan się do mnie odezwał.<br>- No to dobrze.<br>Widzisz, byłeś wówczas małym chłopcem, mój dziadźka mówił na takich: pacholę, a ja dorosłym mężczyzną.<br>W niespełna półtora roku później poszedłem na front...<br>No, poharatali mnie trochę, ale to nieważne, <orig>czepucha</>.<br>Skończyłem studia, wyspecjalizowałem się, chciałbym ci dopomóc...<br>No i za tę garść siemieczek coś ci się ode mnie należy...<br>Czy masz jakieś pytania?<br>- O, tak.<br>Czy pan wie, co się