kołnierzyki, haftowane śliniaczki, jednakowe fryzury, tak że trudno było rozróżnić, które jest chłopcem, a które dziewczynką. <br>- <orig>Dlaczegoś</> mnie wysłał do obozu?! - upominał się ojciec, choć wiedział, że sprawa była raczej przegrana. <br>- A kogo miałem wysłać? Wszystkich, którzy byli zdatni, wysłałem. Może sam miałem iść?...<br>- A <orig>dlaczegoś</> nie wysłał tych swoich pachołków z drewnianymi pałkami, tych kryminalistów, którzy są u ciebie jako policja?...<br>- Ty się lepiej w moje urzędowe sprawy nie <page nr=11> wtrącaj! - krzyknął Nusen i walnął pięścią w stół. I wtedy ojciec zauważył, że pod przykrytym długim obrusem stołem leży równiutko okrojony łeb czarnej jałówki. Bo gruby Nusen był nie tylko prezesem