Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
Kiernacki nie bez satysfakcji odnotował, że na widok zdobionych zygzakami naramienników kolana i pięty porucznik Dembosz skleiły się, a plecy zastygły w idealnym pionie. Nie musiał wysilać talentów mimicznych, by okazać, jak dalece nie czuje się podwładnym tych ludzi. Na tle wyprężonej dziewczyny, nawet zwyczajnie stojąc, wyglądał wyzywająco jak lider pacyfistów.
- Porucznik Dembosz melduje...
- Dobra, dobra - generał uciszył ją niecierpliwym ruchem dłoni. - Spocznij. Myślałem, że szybsza z pani iskierka. Zabłądziliście?
- Nie, panie generale. - Przyjęła postawę "spocznij", ale wrażenia swobodnej nie sprawiała. - Mieliśmy... kłopoty przed wyjazdem.
Zerknęła wymownie z ukosa na rozglądającego się swobodnie Kiernackiego.
- Mniejsza z tym - wtrącił się granatowo ubrany
Kiernacki nie bez satysfakcji odnotował, że na widok zdobionych zygzakami naramienników kolana i pięty porucznik Dembosz skleiły się, a plecy zastygły w idealnym pionie. Nie musiał wysilać talentów mimicznych, by okazać, jak dalece nie czuje się podwładnym tych ludzi. Na tle wyprężonej dziewczyny, nawet zwyczajnie stojąc, wyglądał wyzywająco jak lider pacyfistów.<br>- Porucznik Dembosz melduje...<br>- Dobra, dobra - generał uciszył ją niecierpliwym ruchem dłoni. - Spocznij. Myślałem, że szybsza z pani iskierka. Zabłądziliście?<br>- Nie, panie generale. - Przyjęła postawę "spocznij", ale wrażenia swobodnej nie sprawiała. - Mieliśmy... kłopoty przed wyjazdem.<br>Zerknęła wymownie z ukosa na rozglądającego się swobodnie Kiernackiego.<br>- Mniejsza z tym - wtrącił się granatowo ubrany
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego