Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
kawą. - Ale wtopa! Jak to, Mana? Nic nie rozumiem? - Stopą we wściekle różowym, włochatym kapciu odsunęła potłuczone skorupy. Nerwowo się rozejrzała, szukając papierosów. Westchnęła ciężko, gdy zobaczyła je rozmoczone w zlewie. - Spokojnie, Mana, powiedz więcej, żebym mogła coś zrozumieć z tego wszystkiego. Zaczekaj chwilę. - Pobiegła do swojego pokoju po nową paczkę. - Mana?! - Dodo wróciła, zaciągając się głęboko. - Skąd ten pomysł?
- Zatrzymało mi się i coś mnie tknęło, i nasiusiałam, i wyszło. Kuźwa, Dodo, co za obciach. - Mana, po chwili odpoczynku na złapanie oddechu, znowu zaniosła się płaczem. Zatrzepotała rękoma, aby rozgonić siną smugę, którą przyciągnęła Dodo. - Słuchaj, przepraszam, ale zrobiłam się
kawą. - Ale wtopa! Jak to, Mana? Nic nie rozumiem? - Stopą we wściekle różowym, włochatym kapciu odsunęła potłuczone skorupy. Nerwowo się rozejrzała, szukając papierosów. Westchnęła ciężko, gdy zobaczyła je rozmoczone w zlewie. - Spokojnie, Mana, powiedz więcej, żebym mogła coś zrozumieć z tego wszystkiego. Zaczekaj chwilę. - Pobiegła do swojego pokoju po nową paczkę. - Mana?! - Dodo wróciła, zaciągając się głęboko. - Skąd ten pomysł?<br>- Zatrzymało mi się i coś mnie tknęło, i nasiusiałam, i wyszło. Kuźwa, Dodo, co za obciach. - Mana, po chwili odpoczynku na złapanie oddechu, znowu zaniosła się płaczem. Zatrzepotała rękoma, aby rozgonić siną smugę, którą przyciągnęła Dodo. - Słuchaj, przepraszam, ale zrobiłam się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego