papierową zasłonę. Spojrzenie czujne, żarliwe, poszukiwawcze. Czy TO jest głową mojego syna, brata, ukochanego? Czy TO jest Konradem? Tym razem jeszcze nie. Następny kształt. Chyba kobieta, czy na pewno? Może w tej drugiej mogile? Ich przeniesiono z Wiktorskiej, kiedy oczyszczano podwórka, a dopiero później tutaj. Należy czekać, aż rozkopią następny pagór. Może jeszcze i ten trzeci? Musimy czekać. Wszyscy. Jest nas dużo, więc czekać, aż do końca podanego w prasie terminu. Chyba się nie spóźniłam? Nie mogli Go jeszcze zabrać. Nie zdążyliby. Dotychczas przewieziono zwłoki leżące przy brzegu, prawie przy chodniku, z dwóch pierwszych jam. Były to ostatnie groby, z końca